Dwudziestego trzeciego maja 2025 r. uczniowie klasy ósmej i siódmej wraz z nauczycielami pojechali na wycieczkę do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.
Wszyscy zebraliśmy się pełni energii pod szkołą, punktualnie o 7:20. Wyruszyliśmy w drogę o godzinie 7:30. Podróż trwała ponad dwie i pół godziny. Po przyjeździe na miejsce pan kierowca autobus zaparkował niedaleko obozu. Muzeum bardzo dba o bezpieczeństwo, więc musieliśmy przed wejściem przejść przez bramki ,takie jak na lotnisku. Potem odebraliśmy słuchawki i krótkofalówki, dzięki którym mogliśmy lepiej słyszeć przewodnika.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od przejścia przez bramę, na której widniał napis „Arbeit macht Frei”, czyli „Praca czyni wolnym”. Na początku zwiedzania muzeum zobaczyliśmy plac, gdzie więźniowie mieli apel trwający niekiedy kilka godzin. Potem mogliśmy zobaczyć wnętrze kilka budynków. W jednym widzieliśmy na ścianach obrazy przedstawiające życie w obozie oraz portrety niektórych więźniów. W drugim oglądaliśmy życie żydowskich rodzin przed wojną i przemówienia niemieckich przywódców na temat Żydów. Wypowiedzi te były przetłumaczone na trzy języki: polski, angielski i hebrajski. W kolejnym budynku widzieliśmy ogromną księgę z imionami i nazwiskami ludzi, którzy trafili do obozu. Zobaczyliśmy też ogrodzenie otaczające Auschwitz. , które kiedyś było pod napięciem. Ważnym miejscem w muzeum była Ściana Śmierci, gdzie rozstrzelano kilkadziesiąt tysięcy ofiar- dla uczczenia ich pamięci zapaliliśmy znicz.
Następnie pan przewodnik zaprowadził nas do bloku, w którym mogliśmy zobaczyć pozostałe po więźniach rzeczy osobiste, takie jak: okulary, buty, walizki, talerze, ubrania oraz zdjęcia. Usłyszeliśmy historię o doktorze Mengele, który przeprowadzał okrutne eksperymenty na osobach trafiających do szpitala. Pokazano nam także pomieszczenie, krematorium, w którym spalane były zwłoki.
Byliśmy w miejscach kar specjalnych, czyli w „celi głodowej”, w „ciemnicy” oraz w pomieszczeniu, gdzie gazowano ludzi. Poznaliśmy warunki, w jakich musieli żyć więźniowie. Szczególną uwagę nasz przewodnik zwrócił na poświęcenie swojego życia przez Maksymiliana Kolbe za innego więźnia. Przypomniał także innego bohatera, rotmistrza Witolda Pileckiego, który dobrowolnie dostał się do obozu, aby przekazać informacje innym krajom o masowej zagładzie ludzi w Auschwitz.
Podczas zwiedzania zaobserwowaliśmy, że Auschwitz odwiedzają obywatele prawie z całego świata. Byliśmy także wdzięczni przewodnikowi za rzeczową, ale bardzo emocjonalną opowieść o tym miejscu naznaczonym trudną i tragiczną historią. która uświadomiła nam, do czego prowadzi nienawiść człowieka do drugiego człowieka.
Następnie udaliśmy się do Brzezinki, obozu oddalonego o kilka kilometrów od Oświęcimia. Był to olbrzymi obszar z dużą ilością baraków i torami. Za linią drzew ukryte były krematoria, w których zabijano ludzi, a następnie palono ich ciała w piecach lub na stosie. Weszliśmy również w jednym z baraków, w którym kolejny raz przewodnik opowiadał o dramatycznie trudnych warunkach, w których musieli funkcjonować więźniowie. Były w nim trzypiętrowe prycze i klepisko.
Z Brzezinki wyjechaliśmy około 14:00 i w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na ciepły posiłek. Pod szkołę w Karwodrzy przyjechaliśmy około godziny 18:00.
Myślę, że każdy z nas zapamięta tę lekcję historii i miejsce, gdzie, jak pisał Z. Nałkowska „Ludzie ludziom zgotowali ten los”.